Sekretarz Skarbu USA Mnuchin poprawił sentyment rynkowy podjęciem próby zorganizowania spotkania ze stroną chińską, które miałoby być poświęcone deeskalacji wojny handlowej pomiędzy krajami. Administracja chińska dziś rano wyraziła chęć przystąpienia do rozmów i uniknięcia konfliktu handlowego na pełną skalę, co wspiera poprawę nastojów. Dążenia te nabierają szczególnego znaczenia w sytuacji gdy rynek z niepokojem oczekiwał na ogłoszenie przez amerykańskiego prezydenta kolejnej rundy taryf na importowane z Chin dobra o wartości 200 mld USD, który szykuje już kolejne obejmujące import w kwocie 267 mld USD, jeśli tylko Chińczycy dalej będą odpowiadać działaniami retorsyjnymi. Kraje zatem mogą zapętlać się w konflikcie i próba wyjścia z niego jest pozytywnie odbierana. Jak na razie poprawa sentymentu nie jest duża, co daje nadzieję na kontynuowanie odbicia. Próba podjęcia rozmów może dać inwestorom na rynku akcyjnym chwilę oddechu, gdyż są szanse na to, że przynajmniej do czasu ich przeprowadzenia Doland Trump powstrzyma się od nakładania kolejnych taryf.

Rynek walutowy tymczasem czeka na dzisiejszą serię posiedzeń banków centralnych, która rozpocznie się wczesnym popołudniem. O 13:00 decyzję ws. wysokości stóp procentowych podejmować będą Bank Anglii oraz Turcji, a 45 minut później EBC. Zmiana kosztu pieniądza oczekiwana jest tylko po tureckich władzach monetarnych, a mediana prognoz wskazuje, że w celu ustabilizowania perspektyw inflacji konieczna jest podwyżka stopy referencyjnej do 21.00% z 17.75% obecnie. Zmianę parametrów polityki monetarnej bank bezpośrednio zapowiedział w minionym tygodniu, zatem teraz elementem niepewności jest tylko to, czy zdecyduje się na odpowiedniej skali dostosowanie w sytuacji, gdy władze w Ankarze cały czas równie głośno nawołują do cięcia stóp procentowych. Bez względu na decyzję zmienność na tureckiej walucie będzie duża. W tym samym czasie poznamy decyzję Banku Anglii. Po podwyżce stóp procentowych podczas poprzedniego posiedzenia w sierpniu nikt nie oczekuje kolejnej, gdyż wówczas BoE zapowiedział jeszcze dwie podwyżki w horyzoncie 3 lat, a teraz czeka na dalszy rozwój negocjacji Brexitowych. Nie powinno mieć ono zatem większych implikacji rynkowych dla funta. Posiedzenie EBC nie przyniesie natomiast większej zmiany oczekiwań związanych z przyszłą polityką monetarną bowiem wszystko w tej kwestii zostało już określone zarówno jeśli chodzi o proces wygaszania QE, czy termin pierwszej podwyżki stóp. Języczkiem uwagi będą natomiast nowe projekcje makroekonomiczne. Wczorajsze informacje agencji Bloomberg wskazywały na obniżenie prognoz wzrostu gospodarczego, co jeśliby się zmaterializowało powinno sprzyjać spadkom eurodolara w kierunku 1.15. O poranku zmienność na rynku walutowym nie jest duża i mieści się w przedziale 0.2%. W większości przypadków notowania poruszają się w okolicy dobrze znanych poziomów, a na uwagę zasługują tylko notowania dolara australijskiego, który po lepszych od oczekiwań danych z rynku pracy kontynuuje odbicie od dwuletnich minimów, a para AUDUSD odbija w kierunku 0.72.

Dla USD kluczowe będą dzisiejsze dane o inflacji. Mediana prognoz rynkowych wskazuje na wzrost cen bazowych o 0.2% m/m podobnie jak przed miesiącem, co miałoby się przełożyć na utrzymanie rocznej dynamiki na poziomie 2.4% r/r. O ile zgodne z oczekiwanymi dane nie będą miały wpływ na rynek USD, szczególne w sytuacji równolegle rozpoczynającego się posiedzenia EBC, ale zarówno rozczarowanie in plus, jak i in minus może sporo namieszać na rynku dolara.
 
Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku