W USA we wtorek Janet Yellen, szefowa Fed przedstawiła półroczny raport nt. polityki monetarnej przed komisją Senatu. Po wystąpieniu odbyła się sesja pytań i odpowiedzi. Yellen bardzo się starała, żeby za dużo nie powiedzieć, ale kilka rzeczy udało się inwestorom wyłowić.

Przede wszystkim stwierdziła, że zbyt długie czekanie z kolejnymi podwyżkami stóp byłoby nierozważne. Powiedziała też, że już na marcowym posiedzeniu temat podwyżki stóp będzie przez FOMC rozważany. Stwierdziła też jednak wyraźnie, że nie jest przesadzone, czy stopy wzrosną już w marcu czy może dopiero w czerwcu.

Stwierdziła też, że polityka fiskalna (w domyśle reformy Donalda Trumpa) jest na razie bardzo niejasna, a to jak będzie się rozwijała sytuacja na tym froncie może zmienić prognozy rozwoju gospodarczego (znowu w domyśle: i liczbę podwyżek stóp).

Rynek akcji praktycznie na wypowiedzi szefowej Fed nie zareagował. Już z zachowania rynku walutowego (jedynie niewielkie umocnienie dolara) widać było, że działania Fed nie będą miały wielkiego wpływu na zachowanie rynku przynajmniej do opublikowania przez administrację Trumpa swoich propozycji podatkowych. Nic więc dziwnego, że początkowe, niewielkie spadki indeksów szybko zamieniły się na zwyżki. Sesję indeks S&P 500 zakończył zwyżką o 0,4%.

GPW rozpoczęła wtorek od spadku indeksów. WIG20 po kilku minutach tracił już 0,8%. Taka realizacja zysków nie była niczym nadzwyczajnym. Pozostawało pytanie, kiedy włączy się popyt od tych, którzy chcą wsiąść do uciekającego pociągu.

Popyt pojawi się bardzo szybko, ale skala spadku redukowana była powoli. Nie zmienia to postaci rzeczy, że przed południem WIG20 był już bliski poziomu neutralnego. Pod tym poziomem rynek zastygł. W końcu sesji indeksy usiłowały umocnić się nad poziomem neutralnym, ale nic z tego nie wyszło. Końcówka sesji była słaba – WIG20 stracił 0,27%, ale była to tylko i wyłącznie niewinna korekta.

Wczorajsze zakończenie sesji w USA pokazało, ze Fed na razie nie jest groźny, a czekanie na cudowne obniżki podatków prezydenta Trumpa będzie rynkom pomagało. To powinno zapewnić dzisiaj dobry początek sesji. Być może i dobre jej zakończenie, jeśli Biały Dom jej nie schłodzi.

 
Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion