Po wczorajszej sesji na Wall Street amerykańskie indeksy znalazły się tuż poniżej wyznaczonych w lipcu szczytu wszechczasów. Hossę za oceanem ponownie napędzają nadzieje na osiągnięcie porozumienia handlowego pomiędzy Chinami a USA. Wydźwięk spływających w bieżącym tygodniu doniesień każe zachować bowiem optymizm przed zbliżającymi się październikowymi negocjacjami. Po tym jak Chiny zdecydowały się na zwolnienie z 25% ceł szeregu amerykańskich produktów, a Donald Trump przesunął o dwa tygodnie termin wejścia w życie nowych taryf, podczas wczorajszego handlu pojawiła się na rynku kolejna korzystna informacja. Według agencji Bloomberg amerykański prezydent rozważa zawarcie z Chinami tymczasowego porozumienia handlowego, które miałoby prowadzić do opóźnienia obowiązywania kolejnych ceł bądź nawet do redukcji dotychczas wprowadzonych w zamian za zwiększenie zakupów produktów rolnych oraz zobowiązania się Chin do respektowania praw własności intelektualnej. Oficjalne wystosowanie powyższej propozycji powinno zostać ciepło przyjęte przez władze w Pekinie, które w ostatnim czasie łagodziły swoją retorykę wskazując, że eskalacja konfliktu handlowego nie służy żadnej ze stron. Z jego konsekwencjami musi się również coraz bardziej liczyć Donald Trump, który w przyszłym roku będzie ubiegał się o reelekcję. Dotychczasowy przebieg rozmów, obfitujący w nagłe zwroty akcji każe jednak zachować pewien poziom ostrożności, do porozumienia wciąż pozostaje bowiem daleko.

Podczas otwarcia sesji w Europie notowania eurodolara wybijają się ponad górną granicę zakresu wahań wyznaczonej podczas wczorajszego handlu, kiedy to mieliśmy okazję poznać najnowszą decyzję EBC. Nieco rozczarowująco wypadła skala miesięcznych zakupów aktywów, choć z drugiej strony rynek nie spodziewał się bezterminowego charakteru nowego programu luzowania ilościowego. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Mario Draghi wskazywał, że na posiedzeniu europejskich bankierów centralnych pomysł wprowadzenia QE zyskał szerokie poparcie, choć doniesienia prasowe wskazują, że musiał się on zmierzyć z silniejszą opozycją niż dotychczas, co nie będzie ułatwiać zadania nowej prezes EBC. Niemniej jednak w dłuższym horyzoncie czasowym ryzyka dla euro wydają się wciąż skierowane w dół. Nowy pakiet monetarny EBC nie przeszedł uwadze Donalda Trumpa, który skorzystał z okazji aby raz jeszcze zaatakować Rezerwę Federalną. Choć obniżka stóp o 25 punktów bazowych na przyszłotygodniowym posiedzeniu wydaje się być przesądzona, tak wczorajsze dane makro wskazujące na przyspieszenie dynamiki inflacji bazowej i dobrą kondycję rynku pracy nie zachęcają do szybkich cięć stóp w przyszłości. Pod presją wciąż pozostają notowania ropy naftowej pomimo panującego na rynku pozytywnego sentymentu. Skalę wczorajszych spadków pozwoliły ograniczyć wypowiedzi Stevena Mnuchina, które sygnalizują brak zmiany dotychczasowego kursu wobec Iranu pomimo ostatnich informacji sugerujących możliwe ocieplenie stosunków pomiędzy Waszyngtonem a Teheranem.
 
Emil Somla, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku S.A.