Po raz kolejny kluczowym czynnikiem oddziałującym na sytuację rynków finansowych staje się kwestia stosunków chińsko – amerykańskich. Słaby początek tego tygodnia związany był między innymi z sobotnim aresztowaniem dyrektora finansowego i córki założyciela spółki Huawei w Kanadzie na wniosek Stanów Zjednoczonych. Wydarzenie to było kluczowe ze względu na ostatnie rozmowy pomiędzy przywódcami USA i Chin, w trakcie których zgodzili się oni na 90-dniowy rozejm i podjęcie dalszych negocjacji. Te ostatnie mogły być utrudnione, biorąc pod uwagę fakt, że chińskie władze potępiły ostatnie aresztowanie. CFO chińskiego giganta została jednak zwolniona za kaucją, co oznacza, że konflikt powinien osłabić się, a sprawa oskarżenia Meng Wanzhou o naruszenie sankcji wobec Iranu może znacznie rozciągnąć się w czasie i będzie miała mniejszy wpływ na dalsze rozmowy przedstawicieli dwóch największych gospodarek świata. Perspektywy dla tych negocjacji poprawił także Donald Trump. Zapowiedział on bowiem, że w razie wystąpienia trudności w dialogu pomiędzy przedstawicielami państw, jest on gotów do podjęcia interwencji w formie spotkania z chińskim prezydentem Xi Jinpingiem. Taki rozwój sytuacji daje nadzieje na to, że wojna handlowa zostanie w końcu zakończona porozumieniem, redukując utrzymującą się niepewność na rynkach. Pozytywny rozwój sytuacji po raz kolejny wspiera azjatyckie giełdy, które kończą dzisiejszą sesję wzrostami, dając pozytywny sygnał do startu sesji na Starym Kontynencie.

W coraz większym stopniu wyceniana przez rynek jest także możliwość kolejnego zawieszenia instytucji państwowych za oceanem. Wczoraj w Białym Domu odbyło się spotkanie pomiędzy prezydentem Trumpem i przedstawicielami Kongresmenów z Partii Demokratycznej, w trakcie którego widoczna była wzajemna niechęć obydwu stron, co nie wróży dobrze w kwestii przedłużenia budżetu federalnego, który wygasa jeszcze w tym miesiącu. Spór ten może przekładać się także na legislaturze w USA w dłuższym okresie. Do negatywnych czynników oddziałujących na rynek zaliczyć należy także doniesienia wciąż napływające z Wielkiej Brytanii. W dalszym ciągu niepewna zostaje kwestia Brexitu i brytyjskiej polityki, która wydaje się bardzo niestabilna. Szczególnie trudna jest sytuacja premier Theresy May. Chociaż od początku jej rządów wiadome było, że czeka ją bardzo ciężkie zadanie i jej kadencja z pewnością nie będzie należała do łatwych, obecnie przechodzi ona jeden z trudniejszych momentów od czasu objęcia władzy. Odłożenie w czasie głosowania w sprawie porozumienia z Unią Europejską sprawiło, że parlamentarzyści ponownie zaczęli zbierać głosy o przeprowadzenie wotum nieufności wobec brytyjskiej premier. W dalszym ciągu nie mamy oficjalnego potwierdzenia, czy została zebrana wystarczająca ilość głosów do przeprowadzenia takiego głosowania. Wie o tym jedynie Graham Brady, który według doniesień BBC ma dziś spotkać się z Theresą May. Nadal więc mamy do czynienia ze znaczną niepewnością nie tylko w stosunku do kwestii tego czy i ewentualnie jakie będzie porozumienie z UE, ale także czy brytyjski rząd utrzyma władze. To ciąży funtowi. Kabel utrzymuje się w okolicach 1.25, przez co znajduje się przy najniższych poziomach od kwietnia 2017 roku.

Dzisiejszy kalendarz makroekonomiczny nie przynosi zbyt wielu ciekawych odczytów. Z pewnością uwagę warto zwrócić na raport dotyczące inflacji cen konsumentów w USA w listopadzie. Przemawiać będą także europejscy politycy – włoski premier Conte, oraz niemiecka kanclerz Merkel. Ciekawa sesja może mieć miejsce na rynku ropy. Oprócz tygodniowych danych o zapasach surowca w USA, poznamy także treść miesięcznego raportu OPEC.
 
Marcin Motłoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku