Wall Street miała we wtorek tylko jedno zadanie – wyraźniej potwierdzić, że podwyżki stóp nie są już zagrożeniem dla obozu byków. W niczym w ustaleniu kierunku nie miała pomagać publikacja danych o sprzedaży nowych domów w kwietniu, ale tym razem mogła bykom pomóc – sprzedaż wzrosła o 16,6% m/m (oczekiwano wzrostu o 0,2%), a mediana ceny wzrosła o 7,8%.

Rynkowi akcji teoretycznie powinien szkodzić umacniający się dolar i bardzo dobre dane z rynku nieruchomości (co zwiększało prawdopodobieństwo podwyżki stóp). Potwierdziła się jednak moja teza mówiąca o tym, że giełdy nie boją się już podwyżki stóp w USA. Indeksy od początku sesji mocno rosły. Szczególnie mocny był sektor bankowy (podwyżka stóp zwiększy zyski banków).

Silny wzrost S&P 500 znacznie zmniejszył prawdopodobieństwo utworzenia przez ten indeks formacji RGR. Jest jeszcze możliwość utworzenia formacji wieloramiennej, ale to są rzadkie przypadki. Przypominam, że anulowanie formacji RGR jest mocnym sygnałem kupna. Kropką nad i byłoby pokonanie poziomu 2.105 pkt.

GPW we wtorek rozpoczęła sesję neutralnie, ale bardzo szybko nasz rynek poszedł za innymi giełdami europejskimi, gdzie indeksy rosły. Jak widać mówienie o podwyżce stóp w USA już nie było w stanie wystraszyć inwestorów. GPW była jednak słabsza niż inne giełdy europejskie. Tam indeksy rosły, a u nas zapanował totalny marazm.

Dopiero na godzinę przed rozpoczęciem sesji w USA WIG20 zaczął powoli przesuwać się do góry. Skończyło się to na niczym to znaczy WIG20 przesunął się nieznacznie zyskując setne części procenta i kończąc dzień wzrostem o 0,68%. Przy ponad dwuprocentowych zwyżkach we Francji i w Niemczech taki wzrost był bardziej niż mizerny.

Ponieważ w piątek mam urlop to poniżej przedstawiam w skrócie, co może nas czekać w następnym tygodniu. Dla graczy amerykańskich jest to krótszy tydzień, bo w poniedziałek jest Dzień Pamięci i giełdy nie pracują. Nie znaczy to jednak, że nic się potem nie będzie działo.

Wręcz odwrotnie – opublikowanych będzie wiele danych makro, a poza tym w czwartek ECB ogłosi decyzje po swoim posiedzeniu. Nie należy oczekiwać zmian w polityce monetarnej, ale konferencja prasowa Mario Draghiego, szefa ECB, może wpłynąć na zachowanie rynków. Podobnie, a może nawet silniej może wpłynąć piątkowa wypowiedź Janet Yellen, szefowej Fed (o godzinie 16:30). Tyle tylko,  że skoro rynki już przyzwyczaiły się do myśli o czerwcowej podwyżce stóp to trudno oczekiwać, że wypowiedzi Yellen zaszkodzą bykom.


Piotr Kuczyński
Główny Analityk
Dom Inwestycyjny Xelion