Historią dzisiejszego poranka była informacja o formowaniu się po wrześniowych wyborach parlamentarnych w Nowej Zelandii, które nie przyniosły jednoznacznego rozstrzygnięcia, koalicji Laburzystów, którzy osiągnęli drugi wynik z postrzeganym jako populistyczne trzecim ugrupowaniem NZ First, które w ostatnich dniach prowadziło negocjacje. Partia Narodowa, która wygrała wybory nie była w stanie uformować większościowego rządu w 120-osobowym parlamencie i taką możliwość otrzymały kolejne partie. Wynik rozmów koalicyjnych jest zdecydowanie niekorzystny dla NZD. Obydwa ugrupowania opowiadają się za ograniczeniem imigracji, co będzie godzić w gospodarkę oraz zmianą mandatu Banku Rezerwy Nowej Zelandii, na nie tylko zorientowany na inflację, ale - na wzór Fed - również na wzrost gospodarczy oraz sytuację na rynku pracy, co może oznaczać luźniejszą politykę monetarną w kolejnych latach. W reakcji na te informacje NZD traci przeszło 1%, a notowania NZDUSD spadają do najniższych poziomów od czterech miesięcy. Kolejnym wsparciem jest obecnie rejon 0.6850. Para AUDNZD wspina się z kolei powyżej 1.11, co jest najwyższym poziomem od kwietnia 2016 roku. W kierunku wzrostu notowań dolara australijskiego oddziałują również lepsze od prognoz wrześniowe dane z rynku pracy. Wzrost zatrudniania wyniósł blisko 20 tys. przy oczekiwaniach na poziomie 15 tys., a stopa bezrobocia spadła do 5.5% wobec mediany prognoz na poziomie 5.6%. Uwzględniając jednak ograniczoną skłonność australijskich władz monetarnych do podwyżek stóp procentowych, oraz solidne fundamenty nowozelandzkiej gospodarki, przestrzeń do wzrostów notowań AUDNZD wydaje się być ograniczona. Za umocnieniem NZD przemawia również wykrystalizowanie się niepewności politycznej i to, że w praktyce faktyczne rządy często różnią się od deklaracji składanych w czasie kampanii wyborczej.

Nie licząc walut Antypodów zmienność na rynku walutowym pozostaje niewielka, notowania EURUSD kształtują się blisko 1.18, a USDJPY 113. Stabilny w oczekiwaniu na wrześniowe dane o sprzedaży detalicznej oraz przebieg rozmów dotyczących warunków wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii podczas rozpoczynającego się dziś szczytu również jest funt, a notowania GBPUSD pozostają blisko 1.32. Potencjalnie rynek walutowy z letargu mogą jeszcze wyrwać informacja z Katalonii, gdyż dziś o 10:00 mija termin jaki w poniedziałek władze w Madrycie narzuciły Puigdemontowi. Ma się on jasno określić czy Katalonia odłącza się od Hiszpanii czy nie. W przeciwnym razie ma zostać zawieszona autonomia regionu.

Po wczorajszych rekordach na Wall Street, nastroje się lekko korygują, czemu sprzyja niepewność polityczna w Hiszpanii. Uwzględniając jednak skalę ostatnich wzrostów pewna realizacja zysków wydaje się możliwa, cały czas brakuje impulsu, który mógłby powstrzymać dalsze wzrosty. Wyniki amerykańskich spółek za III kw. są lepsze od oczekiwań, a niewiele wskazuje, abyśmy następcę Yellen poznali przed końcem października. Na rynku surowcowym bez większych zmian, WTI pozostaje blisko 52 USD za baryłkę, a złoto podobnie jak i wczoraj stabilizuje się w rejonie 1280 USD za uncję.


Rafał Sadoch, Zespół mForex, Dom Maklerski mBanku